W Internecie obserwujemy masę treści reklamowych, które na podstawie naszych dotychczasowych zachowań wyświetlają nam reklamy uznane przez rozmaite algorytmy jako „pasujące do nas”.
Dlatego właśnie gdy w wyszukiwarce internetowej wpiszemy hasło „telefon komórkowy” albo „laptop” istnieje duża szansa, że kilka chwil później trafimy na reklamę sklepu z elektroniką. Dotyczy to również mediów społecznościowych takich jak Facebook, które pozwalają przedsiębiorcom trafiać do określonej, sprecyzowanej grupy odbiorców.
Na tym polegają współczesne działania marketingowe prowadzone w Internecie. Wiążą się z koniecznością precyzyjnego ustalenia potencjalnej grupy odbiorców treści marketingowych. Dlatego przedsiębiorcy publikujący w Internecie reklamy dokonują analizy cech i zachowań potencjalnych odbiorców tak aby trafić właśnie do tych, którzy mogą kupić oferowany przez nich produkt lub usługę. Takie działania nazywane są marketingiem behawioralnym.
W rozumieniu Rozporządzenia Ogólnego o Ochronie Danych stanowi to profilowanie – czyli automatyczne przetwarzanie danych (przez rozmaite algorytmy) po to aby ustalić jakieś cechy osoby fizycznej – np. to co ją może szczególnie interesować i na co wyda pieniądze. Działania polegające na prowadzeniu marketingu behawioralnego są dopuszczalne na gruncie RODO – wiążą się jednak z koniecznością spełniania dodatkowych wymogów.
Dlatego bardzo się cieszę z tego, że mogłem rozjaśnić ten temat w artykule pt. „Reklama behawioralna w kontekście przepisów o ochronie danych osobowych" na łamach Biuletynu Euro Info wydawanego przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości. Link do tego artykułu znajdziesz tutaj.
Dowiesz się z niego m.in.:
Co to jest reklama behawioralna,
Jakie obowiązki zostały nałożone na przedsiębiorców korzystających z takich reklam,
Jakie prawa przysługują osobom, do których są one kierowane,
Jakie dodatkowe wymogi należy spełnić przed rozpoczęciem korzystania z reklam behawioralnych.
Zapraszam do czytania 😊