Nie będę zbyt oryginalny i odkrywczy pisząc w ostatni dzień grudnia podsumowanie roku 2018 r., wraz z kilkoma słowami o tym co będzie się działo w roku 2019, albo przynajmniej co mi się wydaje że będzie się działo – oczywiście w kwestii prawa nowych technologii.
Rok 2018 był dla mnie bardzo pracowity, a większość moich działań obracała się wokół RODO. RODO zresztą było chyba bardzo popularnym tematem w biznesie w tym roku, a w świecie prawniczym to już w ogóle zdominowało wszelkie dyskusje, konferencje, artykuły itp. Widać to było zresztą w mediach, zarówno tych bardziej branżowych (co zrozumiałe, bo tam ciągle się pisze o jakichś prawniczych nowinkach) jak i takich bardziej mainstreamowych (co cieszy, bo pomogło się przebić nowym regulacjom do świadomości obywateli).
Tak jak napisałem, miałem sporo pracy w tym roku i to bardzo mnie cieszy, bo satysfakcji z tego jest bardzo dużo. Przeprowadziłem kilkadziesiąt szkoleń (z RODO), dokonałem sporej ilości wdrożeń (RODO), napisałem wiele umów (które z reguły chociaż zahaczały o temat RODO) i wysłałem setki maili. Poznałem przy tym naprawdę sporo ludzi z fajnymi pomysłami, którzy tworzą swoje produkty, aplikacje, usługi i robią to z wielką pasją – a od takich ludzi zawsze można się czegoś nowego nauczyć.
Pomoc startupom (przy całej niedookreśloności tego pojęcia) to naprawdę fajna rzecz – nawet jeśli się jest tym człowiekiem, który dba o to aby pomysł można było przekuć na biznes zgodny z prawem. Co zresztą nie jest takie straszne, bo zdecydowana większość wizji biznesowych, z którymi się w 2018 r. spotkałem dała się bez problemu dostosować do obowiązujących regulacji prawnych – od działań marketingowych, poprzez budowanie baz danych aż po projekty oparte na blockchainie. Wystarczyło tylko trochę nieszablonowego podejścia i dokładnego wysłuchania kreatywnych ludzi z pomysłami. Rola prawnika, który nie stawia przeszkód i barier, ale raczej wskazuje drogę i szuka rozwiązań dla nowych pomysłów zdecydowanie mi odpowiada.
To tyle o 2018 r. A co w 2019 r.? Czy RODO odejdzie w zapomnienie? Pewnie nie, bo przepisy musimy stosować ciągle, cały czas pojawiają się nowe interpretacje i głosy w dyskusji o tym jak tę regulację należy stosować. Ale to nie znaczy, że będziemy mówili tylko o RODO. Przed nami bowiem co najmniej 3 ważne tematy, z których tylko jeden dotyka danych osobowych. Są to:
1. Rozporządzenie E-privacy – czyli unijny akt prawny, który ma na celu uregulować przetwarzanie danych osobowych w ramach łączności elektronicznej – czyli w Internecie i za pomocą innych cyfrowych środkach komunikacji (telefony, SMSy, MMSy, maile, komunikatory internetowe, VOIP itp.).
Co ważne, rozporządzenie ma regulować m.in. prowadzenie działań marketingowych w Internecie, stosowanie plików cookies czy przetwarzanie treści e-maili przez usługodawców. Czyli tematyka ważna, a prace nad rozporządzeniem, prowadzone w Parlamencie Europejskim idą bardzo ślamazarnie (niestety). Wystarczy tylko przypomnieć, że E-Privacy pierwotnie miało wejść w życie wraz z RODO.. Mam nadzieję, że uda się przyjąć je w 2019 r. - chociaż z uwagi na wybory do Parlamentu Europejskiego to nie jest sprawa pewna.
O E-Privacy możecie poczytać tutaj:
2. Dyrektywa w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym – kontrowersyjny akt prawny, przygotowywany przez Parlament Europejski, określany niekiedy jako ACTA 2 (zupełnie zresztą błędnie). Kluczowa kwestia w tej dyrektywie to możliwość korzystania z utworów różnych twórców w Internecie (np. wrzucenie czyjejś piosenki na portal jak Youtube) oraz kwestia zapłaty ewentualnego wynagrodzenia na rzecz tych twórców. O tej dyrektywie możecie poczytać tutaj:
3. Ustawa dostosowująca polskie przepisy prawa do RODO – i znowu RODO, acz w kontekście polskiego ustawodawstwa. W związku z nowymi przepisami o ochronie danych osobowych konieczne jest zmienienie szeregu ustaw, regulujących różne dziedziny życia tak, aby nie były one sprzeczne z RODO. Stąd też mamy projekt zmian tych przepisów – od Kodeksu Pracy począwszy, poprzez przepisy Prawa Bankowego aż na ustawie o transporcie kolejowym skończywszy. Sądzę, że ustawa powinna (finalnie) zostać przyjęta na początku tego roku. O ostatniej wersji projektu możecie przeczytać tutaj:
Pozostaje mi życzyć Wam i sobie tego, aby rok 2019 był jeszcze lepszy niż ten, który się kończy. Dużo zdrowia i energii na zapoznawanie się z nowymi pomysłami ustawodawców polskich i europejskich, dotyczącymi prawa nowych technologii, które z pewnością się pojawią!