W czasach Internetu i social media, to że nasze zdjęcia są powszechnie dostępne to norma. Nie oznacza to jednak, że ktoś obcy może je wykorzystać albo, że możliwe jest zamieszczenie gdzieś innych zdjęć lub filmów, które nas przedstawiają.
Wizerunek jest chroniony przez różne przepisy prawa – do najważniejszych ustaw, które dotyczą tego tematu zaliczyłbym RODO, ustawę o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz Kodeks Cywilny. Ten ostatni uznaje wizerunek za dobro osobiste i dotyczy kwestii jego ochrony podobnie jak innych dóbr osobistych i tego co możemy zrobić w przypadku gdy ktoś je naruszy.
Jeżeli zamiast czytać wolisz słuchać i oglądać, zachęcam Cię do obejrzenia filmiku o zezwoleniach na rozpowszechnianie wizerunku, dostępnym na naszym kanale Youtube:
Czy wizerunek to dane osobowe?
Przepisy RODO wskazują, że daną osobową jest informacja o zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osobie fizycznej, przy czym możliwa do zidentyfikowania osoba fizyczna to osoba, którą można bezpośrednio lub pośrednio zidentyfikować.
Z uwagi na to, że wizerunek dotyczy osoby, która często będzie zidentyfikowana, a ponadto sam wizerunek może być wykorzystany w celu zidentyfikowania osoby, w większości przypadków sam wizerunek będzie uznany za dane osobowe. Jak do wizerunku dojdzie jeszcze imię i nazwisko, to prawdopodobieństwo identyfikacji jeszcze wzrasta. Prowadzi to do tego, że z reguły w celu przetwarzania danych w postaci wizerunku będziemy musieli przestrzegać przepisów dot. ochrony danych osobowych.
Innymi słowy: tak, wizerunek to również mogą być dane osobowe - i często będą.
Ustawa o prawie autorskim a wizerunek - zezwolenie na rozpowszechnianie
Mamy też przepisy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, które też dorzucają swoje trzy grosze w kwestii wykorzystywania wizerunku, czerpiąc przy tym z wielu kwestii (np. terminologii) dotyczących dóbr osobistych.
W ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych możemy przeczytać, że rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie.
Chodzi tutaj wyraźnie nie o samo zbieranie danych w postaci wizerunku albo wykorzystywanie gdzieś na wewnętrzne potrzeby, ale na jego rozpowszechnianie, czyli publikowanie gdzieś w miejscach dostępnych publicznie, w gazetach, czasopismach, Internecie, telewizji itp.
W takiej sytuacji musimy mieć zezwolenie takiej osoby na rozpowszechnianie jej wizerunku. Przyjmuje się, że treść takiej zgody musi uwzględniać to, do czego rzeczywiście wizerunek zostanie użyty.
Dlatego sam podpis pod zwrotem „wyrażam zezwolenie na rozpowszechnianie mojego wizerunku” to za mało. W treści takiego oświadczenia ze zgodą powinniśmy wskazać na następujące kwestie:
na czyją rzecz zgoda jest udzielona i kto będzie z tego korzystał (np. fotograf – w takim wypadku podajemy dane fotografa),
w jaki sposób będzie wykorzystany wizerunek (np. zamieszczony na fanpage fotografa na Instagramie albo Facebooku),
czasu wykorzystania wizerunku,
tego czy wizerunek będzie zestawiony z innymi osobami.
Zezwolenie nie musi być wyrażone na piśmie, może być ustnie albo w jakiejkolwiek innej formie (np. wiadomości e-mail albo wiadomości przesłanej komunikatorem internetowym). Ważne jest jednak abyśmy zabezpieczyli swoje interesy i umieli wykazać później, że taka zgoda została udzielona i jaką miała dokładnie treść (tzn. czego konkretnie dotyczyła). Stąd też w praktyce zgody ustne są stosowane jedynie wyjątkowo.
Zezwolenie na rozpowszechnianie wizerunku a przetwarzanie danych
Wraz z odebraniem od osoby zgody oraz oczywiście uwiecznieniem samego wizerunku, zaczynamy przetwarzać dane osobowe takiej osoby. Musimy więc m.in. spełnić na jej rzecz obowiązek informacyjny, w treści którego powinniśmy wskazać na jakiej podstawie przetwarzamy jej dane osobowe.
Na pierwszy rzut oka sprawa wydaje się prosta, skoro ustawa o prawie autorskim wymaga wyrażenia zezwolenia, to znaczy, że dane w postaci wizerunku będą przetwarzane na podstawie zgody.
I tu niespodzianka – niekoniecznie.
Dlaczego? Otóż, zezwolenie z prawa autorskiego to nie to samo co zgoda z RODO. Jak już wspomniałem na początku, prawo autorskie ma swoje korzenie gdzieś w prawie cywilnym, a kwestie ochrony wizerunku wywodzą się z ochrony dóbr osobistych. Prawo cywilne jest na tyle bogate, że ma swoją koncepcję zgody (zezwolenia). Przykładowo, zdaniem części prawników takiej zgody (na wykorzystanie wizerunku) nie można odwołać po tym, jak wizerunek zostanie „wykorzystany” – czyli np. opublikowany w gazecie. Czyli jest inaczej niż w przypadku zgody z RODO.
Na jakiej podstawie przetwarzamy dane osobowe w postaci wizerunku?
Dlatego też istnieje koncepcja, że pomimo iż rozpowszechniamy wizerunek na podstawie zgody (z prawa autorskiego) to przetwarzanie danych osobowych odbywa się na podstawie prawnie uzasadnionego interesu administratora – czyli przepisu art. 6 ust. 1 lit f) RODO.
Innymi słowy - zbierając zgodę z Prawa autorskiego, przetwarzamy dane osobowe w celu realizacji naszych prawnie usprawiedliwionych interesów.
Argumentem przemawiającym za tą tezą jest m.in. fakt, że w momencie gdy ustawodawca dostosowywał szereg polskich przepisów prawa do RODO, w wielu miejscach wskazywał, że do odbierania zgód/przetwarzania danych, stosuje się przepisy RODO. A w prawie autorskim takiej wzmianki nie zamieścił. Uznajmy, że to nie był przypadek.
Nie chcę tutaj mówić, że w sytuacji gdy stwierdzimy, że przetwarzamy dane na podstawie zgody z RODO, to zrobimy coś źle – można oczywiście oprzeć się o zgodę, trzeba tylko pamiętać o ewentualnych tego konsekwencjach. A jak je przeanalizujemy to stwierdzimy, że prawnie uzasadniony interes może być po prostu lepszym rozwiązaniem.
Zgodę z Prawa autorskiego można cofnąć, co uniemożliwia rozpowszechnianie zdjęcia. Co wtedy z przetwarzaniem danych? Cofnięcie zgody nie musi automatycznie powodować zakończenia przetwarzania danych - bo ona dotyczy tylko rozpowszechniania. A to co innego niż samo utrwalenie wizerunku na zdjęciu - możemy je np. przechowywać w naszym wewnętrznym archiwum. Oczywiście musimy mieć tu na uwadze również czas przetwarzania danych -ale nie jest on ściśle powiązany z momentem cofnięci zgody na rozpowszechnianie.
Co ze zdjęciami już rozpowszechnionymi, np. wydrukowanymi w jakiejś publikacji? Nic, cofnięcie zgody nie wymusza konieczności wycofywania takiej publikacji z rynku - tu więc tez zgoda z Prawa autorskiego ma nieco inny charakter niż ta z RODO.
Niektórzy twierdzą nawet, że cofnięcie zgody może być obwarowane koniecznością zapłaty kary umownej (a więc zgoda może być elementem umowy - a to jeszcze inna przesłanka przetwarzania danych czyli umowa). W prawie autorskim teoretycznie to możliwe, w przypadku zgody z RODO na pewno by nie przeszło. Ja stoję na stanowisku, że obwarowanie cofnięcia zgody karą umowną jest dopuszczalne, ale należy stosować to ostrożnie i nie przejdzie to w każdej sytuacji - np. w przypadku wizerunku dzieci albo osób, które np. akceptują zgodę w związku z uczestnictwem w jakiejś imprezie.
Kiedy nie potrzebujemy zezwolenia na rozpowszechnianie wizerunku?
Nie musimy odbierać zgody na wykorzystanie wizerunku od osoby, która otrzymała zapłatę za pozowanie – jeżeli więc mamy zawodowego modela albo modelkę, która pozuje i dostaje za to pieniądze, to oczywiście nie musimy już prosić jej o wyrażenie zgody na pozowanie. Przyjmujemy, że to jest taki kontrakt – jedna strona płaci i robi zdjęcie, druga pozuje i otrzymuje wynagrodzenie. I tyle, taki wizerunek może być rozpowszechniony. Trzeba pamiętać tylko, że w momencie zapłaty wynagrodzenia model powinien wiedzieć, jak to zdjęcie/film będzie wykorzystane – tzn. gdzie się pojawi i kto będzie nim dysponował. Dlatego warto tę kwestię udokumentować i zawrzeć odpowiednią umowę o pozowanie lub inne wykorzystanie wizerunku.
Drugą sytuacją niewymagającą zgody jest uwiecznienie wizerunku osoby powszechnie znanej, jeżeli zdjęcie/film wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych – jeżeli ktoś jest politykiem, działaczem społecznym, jest powszechnie znany i zostanie mu zrobione zdjęcie/nagrany film w związku z jego działalnością polityczną/społeczną/zawodową, rozpowszechnianie jego wizerunku nie wymaga zgody. Nie dotyczy to oczywiście sytuacji związanych z jego życiem prywatnym, domowym itp. – w takich wypadkach to wyłączenie nie działa i trzeba uzyskać na to zgodę.
Nie musimy również odbierać zgody w sytuacji gdy wizerunek stanowi jedynie szczegół większej całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza. Możemy więc wykorzystać bez zgody wizerunek osoby, która jest jedynie częścią większego zgromadzenia, imprezy, albo stanowi jakiś element krajobrazu.
Oczywiście możemy mieć problem z ustaleniem granicy – tzn. co już jest szczegółem większej całości, a co jeszcze nie. Niestety, odpowiedzenie sobie na to pytanie to często sprawa zależna od samego zdjęcia i ciężko jest wskazać na jakąś generalną zasadę.
Ja wskażę tylko na często myloną kwestię – jeżeli mamy zdjęcie, na którym pozuje kilka osób – 3, 5, 10 (powiedzmy, że mniej niż kilkanaście) to moim zdaniem to za mało aby uznać to za „zgromadzenie” albo „publiczną imprezę”. W takiej sytuacji potrzebne jest zezwolenieosób na rozpowszechnianie ich wizerunku.
Zgody oczywiście nie potrzebujemy w tych sytuacjach gdy wizerunek jest uwieczniany, ale nie jest rozpowszechniany. Przepis prawa autorskiego mówi bowiem tylko o rozpowszechnianiu, nie o innych formach wykorzystania wizerunku. Przykładowo, pracodawca, który utrwala wizerunek swoich pracowników w celu zapewnienia bezpieczeństwa na terenie zakładu, np. za pomocą monitoringu albo korzystania z plakietek ze zdjęciem, nie rozpowszechnia wizerunku i jest on wykorzystywany jedynie wewnętrznie, w samej organizacji. Zastosowanie znajdą tu oczywiście przepisy RODO, bo taki wizerunek nadal będzie daną osobową. W takiej sytuacji powinniśmy również sięgnąć po przepisy Kodeksu pracy dot. wykorzystywania wizerunku pracownika. Nie musimy jednak martwić się o treść ustawy o prawie autorskim.
Jeżeli natomiast chciałby zamieścić zdjęcia pracowników na stronie internetowej, przedstawiając członków swojego zespołu, to takie działanie będzie już rozpowszechnianiem i wymaga zezwolenia.
Zawiłe? Nie, chyba nie. Wejście w życie RODO generalnie poprawiło świadomość ludzi związaną z wykorzystaniem ich danych osobowych, w tym wizerunku. Bez znaczenia jest tu to, że ochrona wizerunku wynika nie tylko z RODO – po prostu ludzie są bardziej wyczuleni na tym punkcie i generalnie wiedzą więcej niż kiedyś. Dlatego ważne jest np. przygotowanie odpowiednich treści zgód na rozpowszechnianie wizerunku i informowanie takich osób o przetwarzaniu ich danych osobowych.
Zaciekawiła Cię relacja przepisów o prawie autorskim do RODO? Jeśli masz jakieś dodatkowe pytania, możesz śmiało się ze mną skontaktować, pisząc na kontakt@bytelaw.pl, albo korzystając z formularza kontaktowego tutaj.