Od 1 stycznia 2023 r. zaczną obowiązywać duże zmiany w prawie konsumenckim. Część z nich wynika z głośnej Dyrektywy Omnibus. Nie jest to jednak jedyny powód zmian – oprócz Omnibusa do polskiego prawa implementowane są także dwie inne dyrektywy, czyli towarowa i cyfrowa. One również zmienią przepisy konsumenckie. Co z nich wynika?
Główne zmiany są takie:
do istniejącego wcześniej pojęcia treści cyfrowej dodano też usługi cyfrowe
uszczegółowiono obowiązki przedsiębiorców związane z dostarczaniem konsumentom treści cyfrowych lub usług cyfrowych,
zmieniono zasady dot. odpowiedzialności przedsiębiorcy za towar dostarczany konsumentowi – w taki przypadku nie będzie stosowało się przepisów o rękojmi, które wynikają z Kodeksu Cywilnego.
W tym artykule skupiłem się na pierwszej kwestii - reszta to tematy na osobne wpisy.
Ten artykuł mówi o tym czym są treści cyfrowe oraz usługi cyfrowe. Jeśli masz ochotę poczytać o innych kwestiach związanych ze zmianami przepisów konsumenckich, wchodzących w życie 1 stycznia 2023 r., zapraszam Cię do zapoznania się z tymi wpisami:
Czym będą treści cyfrowe?
Treści cyfrowe to dane wytwarzane i dostarczane w postaci cyfrowej. Brzmi niby prosto, ale rozbijmy to na części pierwsze.
Istotą jest to, że:
Mamy jakiś plik/zestaw plików z danymi cyfrowymi ("dane cyfrowe" to może być cokolwiek, co tylko komputer potrafi odczytać).
Konsument otrzymuje ten plik/zestaw plików albo chociaż dostęp do niego.
To może być np.:
gra wideo, do której klucz (licencję) kupujemy, pobieramy grę z sieci i instalujemy na swoim urządzeniu,
gra wideo na płycie CD/DVD,
program komputerowy, który instalujemy na swoim urządzeniu,
bbook,
plik wideo z filmem (nawet jeśli mamy do niego dostęp jedynie określony czas i oglądamy go online),
plik z muzyką.
Treść cyfrowa istnieje niezależnie od tego na jakim nośniku jest dostarczana – to oznacza, że treścią cyfrową mogą być zarówno pliki zapisane na płycie CD/DVD, pendrive, karcie pamięci, jak i te, które możemy pobrać z sieci.
Dodatkowo, treść cyfrowa może być dostarczona zarówno w ramach jednej operacji, jak i przez jakiś czas. Z treścią cyfrową będziemy mieli do czynienia także gdy np. pobranie jakiegoś pliku (np. gry) będzie ograniczone czasowo, np. do 30 dni.
Dodatkowo, ograniczenie możliwości korzystania z jakiejś treści cyfrowej przez z góry ustalony czas (np. roczna licencja) również są dopuszczalne.
Czym jest usługa cyfrowa?
Tu definicja jest nieco bardziej złożona.
Usługa cyfrowa to taka usługa, która umożliwia konsumentowi:
wytwarzanie, przetwarzanie, przechowywanie lub dostęp do danych w postaci cyfrowej,
wspólne korzystanie z danych w postaci cyfrowej, które zostały przesłane lub wytworzone przez konsumenta lub innych użytkowników tej usługi,
inne formy interakcji za pomocą danych w postaci cyfrowej.
Jak widzicie, definicja jest bardziej pojemna i mniej zrozumiała, niż ta, która dotyczy treści cyfrowej.
O co tu więc może chodzić? Usługą cyfrową będzie umożliwienie korzystania konsumentowi z:
przechowywania i współdzielenia danych w chmurze,
korzystania z aplikacji typu software as a service,
możliwości dostępu w wybranym przez użytkownika czasie do różnych utworów muzycznych, dostępnych w ramach platformy,
gry online, którą uruchamiamy w przeglądarce,
portalu, w ramach którego mamy dostęp do wielu różnych materiałów wideo – zarówno taki, który umożliwia oglądanie filmów zamieszczonych przez właściciela portalu jak i innych użytkowników,
portalu, w ramach którego możemy dzielić się z innymi użytkownikami naszymi przemyśleniami i komunikować z nimi.
Co robić w sytuacjach spornych?
Oczywiście, pojawią się takie sytuacje gdy nie będzie dokładnie wiadomo czy mamy do czynienia z treścią cyfrową czy usługą cyfrową. Przykładowo – mamy grę, którą instalujemy na naszym komputerze. Gra ta jednak służy do gry online z innymi graczami. Tym samym, aby korzystać z jej głównej funkcji, konieczne jest połączenie się z serwerami twórcy gry (pomijam istnienie innych, nieoficjalnych serwerów). Dodatkowo, aby grać konieczne jest uiszczanie niewielkiej miesięcznej opłaty.
Czy to treść cyfrowa czy usługa cyfrowa?
Dyrektywa Omnibus sugeruje aby w takich wątpliwych sytuacjach należy stosować przepisy dot. usługi cyfrowej. Nieco silniej chronią one konsumenta, a więc ich wybór jest zgodny z intencją twórców tych przepisów.
Czy oprogramowanie open source to treści cyfrowe albo usługi cyfrowe?
W trakcie prac nad dyrektywą cyfrową ktoś zauważył, że rozwiązania open source mogą podlegać definicjom treści cyfrowej albo usługi cyfrowej (głównie tej pierwszej). To zaś mogłoby powodować nałożenie na dystrybutorów takiego oprogramowania dodatkowych obowiązków. Z drugiej strony, oprogramowanie open source jest udostępniane nieodpłatnie, co wykluczałoby konieczność stosowania przepisów chroniących konsumentów.
Dlatego więc w motywach dyrektywy cyfrowej wprost wskazano, że tak długo jak rozwiązania open source są udostępniane nieodpłatnie, nie stosuje się do nich przepisów dot. usługi cyfrowej i treści cyfrowej.
Motyw ten brzmi tak:
Wolne i otwarte oprogramowanie, którego kod źródłowy jest powszechnie dostępny, a użytkownicy mają do niego swobodny dostęp, mogą z niego korzystać, zmieniać je oraz redystrybuować wraz z jego zmienionymi wersjami, może mieć swój wkład w badania i innowacje na rynku treści i usług cyfrowych. W celu uniknięcia zablokowania takiej ewolucji na rynku, niniejsza dyrektywa nie powinna mieć również zastosowania do wolnego i otwartego oprogramowania, pod warunkiem że nie jest ono dostarczane w zamian za zapłatę ceny oraz że dane osobowe konsumenta są wykorzystywane wyłącznie w celu poprawy bezpieczeństwa, kompatybilności lub interoperacyjności oprogramowania.
Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej na temat prawnych aspektów korzystania z rozwiązań open source, kliknij w link.
Czym jest towar z elementami cyfrowymi?
W nowych przepisach mamy jeszcze jedną definicję – towaru z elementami cyfrowymi. Taki towar to materialna rzecz ruchoma, która:
zawiera w sobie treści cyfrowe lub usługę cyfrową,
jest z takimi treściami lub taką usługą wzajemnie połączona w taki sposób, że brak tych treści cyfrowych lub usługi cyfrowej uniemożliwiłby tym towarom wykonywanie ich funkcji.
W praktyce chodzi o produkty, które do swojego prawidłowego działania wymagają np. oprogramowania albo połączenia z jakąś usługą cyfrową. Może to być np. smartfon z systemem operacyjnym albo smartwatch z oprogramowaniem.
Po co wprowadzono uregulowania dotyczące treści cyfrowych i usług cyfrowych?
Przede wszystkim po to aby nie było wątpliwości, że przepisy dot. ochrony konsumenckiej dotyczą także treści cyfrowych oraz usług cyfrowych. Wprawdzie regulacje dot. treści cyfrowych i usług istniały już wcześniej, ale miały one bardziej ogólny charakter, a to stanowiło pole do nadużyć i prób ominięcia wymogów dot. ochrony konsumentów.
Celem tych regulacji jest wzmocnienie ochrony konsumentów, zwłaszcza w przypadku dostarczania ustandaryzowanych, ponadnarodowych usług online.
Ponadto, nowe przepisy mają na celu precyzyjne zdefiniowanie tego co jest treścią cyfrową a co usługą cyfrową. To ważne, bo do dostarczania treści online stosuje się inne przepisy niż do świadczenia usług. Przykładowo, uznając jakąś umowę za dotyczącą usług, w Polsce stosowali będziemy do niej regulacje Kodeksu cywilnego, które pozwalają konsumentowi na wypowiedzenie takiej umowy w każdym czasie.
Dodatkowo, z dyrektyw wynikają nowe zasady odpowiedzialności przedsiębiorców za treści cyfrowe i usługi cyfrowe. W UE uznano bowiem, że samo dostarczenie treści lub świadczenie usługi to jedno – dodatkowo powinna ona działać prawidłowo, być pozbawiona wad i mieć oczekiwane przez konsumenta funkcjonalności.
Dlatego właśnie wprowadzono również nowe reguły dot. odpowiedzialności przedsiębiorców za treści cyfrowe lub usługi cyfrowe.
Jeżeli masz jakieś pytania lub wątpliwości dotyczące stosowania przepisów dyrektywy cyfrowej, daj mi znać! Możesz śmiało się ze mną skontaktować, pisząc na kontakt@bytelaw.pl, albo korzystając z formularza kontaktowego tutaj.
Comments